Hej, tu Kefir! Mam dla was coś specjalnego – pełen opis mojego najnowszego projektu związanego z personalizacją mojego roweru Marin naszymi foliami ochronnymi z nadrukiem. Tak, dobrze słyszycie, każdy element tego projektu wziął się z mojej głowy. Zapraszam do lektury!
Zaczynamy od górnej rury, która jest jak serce tego projektu – dosłownie i w przenośni! Postawiłem na wzory w kształcie serduszek, inspirowanych znaczącym dla mnie różowym kapselkiem od Burgteca. Jeśli myśleliście, że serduszka są tylko na Walentynki, jesteście w błędzie!
Okej, przejdźmy do kolorystyki. Postanowiłem przełamać standardy i zrobiłem nadruk na folii ochronnej MTB na przemian – różowy na niebieskim tle i niebieski na różowym. Nie ma tu miejsca na nudę! A dla fanów detali, umieściłem tam również swój pseudonim – to taki mały autorski akcent.
Następny w kolejce był amortyzator. Tu również dałem się ponieść fantazji, zmieniając nie tylko wzór, ale i kąt nadruku. Wybór koloru? Różowy, idealnie komponujący się z resztą roweru. Wszystko to zostało wykonane na customowej folii na Marin Alcatraz, precyzyjnie wyciętej, aby chronić zarówno ramę, jak i amortyzator.
Na koniec coś dla dłoni – gripy ODI Longneck Soft FL Pink. One są jak wisienka na torcie, doskonale uzupełniają całość i są dostępne w naszej ofercie.
Na głowie miałem oczywiście kask rowerowy Shot Climb, bo najważniejsze to jeździć bezpiecznie i z głową. #zawszewkasku
Mam nadzieję, że ten wpis pozwolił wam zajrzeć trochę głębiej w moją kreatywną duszę. Projekt Marin to nie tylko przerobiony rower, to również dowód na to, że z odrobiną wyobraźni i pasji można stworzyć coś wyjątkowego.
Jeśli jesteście ciekawi więcej, zostawcie komentarz lub śledźcie nasze profile społecznościowe.
Do zobaczenia na szlakach!
Wpadajcie na nasze sociale, na których często dzielimy się z wami ciekawymi rzeczami z życia 4-bike lub aktualnymi projektami.
facebook photo_camera music_note
/ Kevin z 4-bike